Nareszcie zrobiłam, odważyłam się. Tak dziś na spontanie, bo miałam zrezygnować z robienia przepisu na bloga i ugotować coś na szybkiego. Ale spokojnie, nie spiesząc się, zaczęłam wszystko ogarniać. Ulepiłam pierwsze w życiu pyzy z mięsem i nie chcę się chwalić, ale wyszły fajne, smaczne i nie rozwaliły się podczas gotowania, bo tego się obawiałam. Na szczęście wszystko się udało. Podpatrywałam kilka przepisów, każdy był inny, miał różne składniki i czas gotowania. Dlatego szybki telefon do mamy i powiedziała jak ona robi, jak babcia i jak siostra, to i ja tak zrobiłam, co będę kombinować, najprostsze sposoby są najprostsze 😀
- 800 g ugotowanych ziemniaków
- 500 g mięsa mielonego
- 1 jajko
- ok. 1 szklanka mąki ziemniaczanej
- przyprawa do mięs
- sól, pieprz
- 2 duże cebule
- Ziemniaki wstawiamy do ugotowania.
- Mięso mieszamy z przyprawami – solą, pieprzem, przyprawą do mięs.
- Na patelnię wlewamy olej i podsmażamy mięso mielone, aż będzie dobre.
- Ugotowane i przestudzone ziemniaki ciskamy widelcem, dodajemy jajko, około szklankę mąki ziemniaczanej (dosypujcie po trochu, nie musicie całej, jak nie będzie się ciasto lepić do dłoni to znaczy że więcej mąki nie trzeba).
- Zagniatamy ciasto jak na kopytka.
- Ciasto można rozwałkować i wycinać kółka szklanką, a można też odlepiać kawałki ciasta i formować w dłoni.
- Nadziewamy ciasto mięsem, kładąc trochę mięsa na środek ciasta, nie za dużo, by się ładnie zlepiły. Dokładnie zaklejamy i formujemy kulki. Jeśli będzie gdzieś wystawać mięso, to mozna odlepić kawałek ciasta i dokleić, dokładnie jak zabawa z plasteliną.
- Gotujemy wodę lekko posoloną, z dodatkiem oleju i do wrzątku wrzucamy połowę pyz (mi wyszło 17, to gotowałam na 2 razy).
- Gdy pyzy wypłyną na powierzchnię, zmniejszamy ogień i gotujemy jeszcze około 4 minuty.
- Podajemy polane przysmażoną cebulką.
Po ugotowaniu najlepiej trzymać je w garnku z wodą w której się gotowały.
Smacznego!