Jest to moja ulubiona zupa, jako jedna z niewielu które jem. Jak już robię zupę, to właśnie szczawiową. Chyba się powtarzam. Ale tak, lubię szczawiową 😀
Składniki:
- mały słoiczek szczawiu
- kilka ziemniaków
- ok. 5 jajek
- marchewka
- kostka rosołowa
- śmietana
- liście laurowe
- ziele angielskie
- sól, pieprz
Słoiczki szczawiu dostaję od rodziny, długo postoją, więc robię z nich zupę kiedy mam ochotę. Pewnie w sklepie można kupić, ale nie wiem czy jest tak dobry, jak ten samemu zebrany.
Ziemniaki obieram, myję, kroję w małe kawałeczki, wrzucam do garnka, wlewam jakoś ponad połowę garnka wody i wstawiam na palnik.
Jak się już woda zacznie gotować to dodaję szczaw i marchewkę, mieszam.
Wrzucam kostkę rosołową, trochę soli, pieprzu, ok. 3 liście laurowe, ok. 3 ziele angielskie.
Wstawiam jajka do gotowania w oddzielnym garnuszku, można to zrobić na samym początku, niech już się gotują na twardo.
Pod koniec gotowania zupy, łyżką nabieram do szklanki trochę tej zupy, a potem dodaję ok. 2-4 łyżki śmietany, zależy jak lubicie, mniej czy więcej. Mieszam dokładnie w tej szklance. Robię tak, by się grudki w zupie białe nie porobiły. Potem zawartość szklanki wlewam z powrotem do garnka i mieszam.
Również pod koniec gotowania obrane i pokrojone w kawałeczki jajka na twardo wrzucam do zupy. Osobiście lubię więcej jajka w zupie, niektórzy dodają tylko jedno lub wcale. Ja sobie jeszcze dokrajam.
Odstawiamy garnek zupy z palnika i gotowe! 🙂