Dziś też będzie spontan. Danie które najbardziej pamiętam z dzieciństwa – zsiadłe mleko. Podawane z ziemniakami z koperkiem i szczypiorkiem, polane skwarkami. Pycha! Ostatnio dość często je robię, szybki obiad, ale jak bardzo można się najeść!
- opakowanie zsiadłego mleka lub kefiru
- boczek w kostce lub krojony, 400 g
- pęczek szczypiorku i koperku
- ziemniaki ok 1 kg
- 2 łyżki masła
- sól
- Zaczynamy od obrania, umycia i pokrojenia ziemniaków. Wstawiamy do lekko osolonego garnka z wodą i gotujemy do miękkości.
- W międzyczasie rozgrzewamy patelnię, dodajemy boczek i smażymy kilka minut. Polecam boczek w kostce, który sami pokroimy.
- Kroimy szczypiorek i koperek na drobne kawałeczki.
- Ugotowane ziemniaki przekładamy do dużej miski, ubijamy, dodajemy 2 łyżki masła, mieszamy i ciskamy jak na puree.
- Zsiadłe mleko wlewamy do miski, solimy po wierzchu.
- Na drugi talerz kładziemy ziemniaki, które posypujemy pokrojonym szczypiorkiem, koperkiem i usmażonym boczkiem.
Koperek polecam świeży, bo suszony z paczka prawie go nie czuć. Zazwyczaj robię ze świeżym, ale nie chciało mi się iść do sklepu.
Zsiadłe mleko można zastąpić kefirem, smak według mnie jest prawie taki sam, a nie w każdym sklepie jest zsiadłe mleko, najczęściej można trafić na kefir.
Boczek najlepszy w kostce, kupić z pół kilo, pokroić, usmażyć i z tego jeszcze smalec wyjdzie.
Smacznego!