Z góry napiszę, że boję się robić naleśniki. Do tej pory nie mam żadnego przepisu z naleśnikami, bo mi nie wychodzą, a jak już robię to małe i grube. Ostatnio jak siostra poprosiła mnie bym przypilnowała patelni z naleśnikami, bo musi skoczyć do sklepu, to wpadłam w lekką panikę, co rusz zaglądając w okno kiedy wróci. Nie prędko wróciła, a ja dosmażyłam resztę naleśników i wyszły nie tak najgorzej 😀 Ale najlepsze jest to, że nie zobaczycie tych, które mi nie wyszły, bo dam tylko te w miarę dobre, a kto wie, może za którymś razem wyjdą? Kurcze, tylko rączka od patelni się kiwa, ale dobra, dam radę. Dziś będą krokiety ze szpinakiem. Zdrowe i smaczne….