Dziś upiekłam lasagne z mięsem mielonym. Przyznam, że pierwszy raz w życiu i jak na pierwszy raz wyszło całkiem dobrze. Jest parę rzeczy do poprawy na następny raz, ale przynajmniej wiem jak robić. Zajęło mi to prawie pół dnia, zakupy, robienie, pieczenie, ale chyba najwięcej czasu zajęły mi zdjęcia. A jeszcze kuchnia do posprzątania 🙂
Zapomniałabym dodać, że z rańca poleciałam do Biedry i wróciłam jak baba z jarmarku obładowana dwoma ciężkimi torbami. Poszłam po mięso mielone, a wróciłam z dwoma torbami. Ale co najlepsze – co przypadkiem znalazłam? To co chciałam mieć i pojawiło mi się przed oczami w sklepie – dodatki do kuchni! Takie jakie właśnie chciałam, czyli drewniana mata na stół, drewniana deska do krojenia, piękne ręczniczki. To wszystko dodaje uroku zdjęciom, na dodatek dokupiłam parę warzyw, głównie na ozdobę, ale może zdążę zjeść. Jeszcze wczoraj nie uwierzyłabym że dziś będę miała taką fajną kompozycję, a tutaj Biedra przyszła z pomocą i to całkiem nie drogo 🙂
W oryginalnym przepisie było troszkę inaczej, ja koncentrat pomidorowy i puszkę pomidorów zamieniłam po prostu na gotowy przecier pomidorowy, do kupienia np. w kartoniku.
No nie powiem, jest przy tym trochę roboty, stan kuchni po robocie mówi sam za siebie 🙂
To mój pierwszy raz i nie obeszło się bez kilku błędów. Makaron mi się posklejał, gdyż nie dodałam do garnka oleju czy oliwy i nie mieszałam, a potem nie rozdzieliłam, po prostu rzuciłam do michy zadowolona robiąc dalej. Na szczęście chociaż połowę udało mi się ułożyć w miarę dobrze, gorzej było pod koniec. A do sosu beszamelowego dodałam troszkę za dużo mąki. Aha i za dużo makaronu dałam w warstwach, sądziłam, że pojedyncze płaty w warstwie to za mało i przecież nie poczuję, więc czemu by nie dodać więcej, a to błąd. Ale dzięki temu Wy obejdziecie się bez tych wpadek 🙂
Składniki:
- 500 g mięsa mielonego wieprzowego
- przecier pomidorowy
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- makaron lazania
- 30 dag żółtego sera
- sól i pieprz
- bazylia
- oregano
- oliwa z oliwek
- szklanka mleka 3,2 %
- 4 łyżki mąki
- 4 łyżki masła
Sos beszamelowy: Na patelni rozpuszczamy 4 łyżki masła, zdejmujemy z ognia i dosypujemy 4 łyżki mąki (ja dodałam chyba ciut za dużo i przez to trochę za gęste wyszło i czuć mąkę). Mieszamy aż powstanie gładka masa. Następnie dolewamy szklankę mleka, z powrotem wstawiamy na palnik i podgrzewamy do uzyskania jednolitej gęstej masy – ciągle mieszając.
Lazania: Na patelni podsmażamy mięso, dodajemy posiekaną w kosteczkę cebulę i czosnek. Gdy mięso będzie już rozdrobnione i podsmażone, dodajemy przecier pomidorowy, przyprawiamy do smaku solą, pieprzem, oregano i bazylią i chwilę dusimy. W osolonej wodzie z dodatkiem oliwy z oliwek lub oleju, podgotowujemy makaron ok 2-3 min, odcedzamy. I zalejcie go zimną wodą, szybko rozdzielcie, by się nie posklejał.
Naczynie żaroodporne smarujemy oliwą lub masłem, ja użyłam masła, nie mam oliwy, za dużo już tych produktów się robi. Układamy pierwszą warstwę makaronu. Makaron pokrywamy cienką warstwą beszamelu, a na beszamelu układamy mięso. Przykrywamy makaronem i powtarzamy czynność. Ostatnia warstwa powinna się składać z beszamelu i mięsa. Całość posypujemy startym serem.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni ok 30 minut. Ja pod koniec pieczenia odkryłam górną pokrywę naczynia, by ser się bardziej podpiekł i trochę zarumienił.
Gotowe! Mam nadzieję, że wyjdzie Wam idealna! 🙂