Przyszedł czas na słodkości. W sumie to nie lubię ciastek i nie wiem czy będę jadła, ale zrobię 😀 A może posmakuje? Kto wie. Co swoje to swoje. A lubię ser biały, więc czuję, że mogą być dobre. Właśnie jestem po pieczeniu i skosztowaniu i jak na moje pierwsze ciastka wyszły smaczne i miękkie, można jeść! 🙂
Składniki:
- 60 g masła
- 150 g białego sera półtłustego
- 100 g mąki pszennej
- 1.5 łyżki cukru
- pół łyżki cukru wanilinowego
- 1 białko jajka
- 2 łyżki grubego cukru kryształu
Wszystkie składniki na pół dałam, bo w przepisie było więcej, na 2 blachy, a mi aż tyle nie potrzeba, nie jestem ciasteczkowym potworem z Ulicy Sezamkowej 😀
Ser biały przełożyć do miski i rozgnieść widelcem.
Dodać masło pokrojone w małą kostkę i dokładnie wyrobić.
Następnie dodać mąkę pszenną, cukier i cukier wanilinowy.
Taka rada: jak Wam wyjdzie te ciasto zbyt kruche, czyli za dużo mąki i nie będzie się lepić, to dołóżcie jeszcze trochę masła, wtedy się bardziej zlepi.
Całość dokładnie zagnieść, a następnie owinąć w folię aluminiową i włożyć do lodówki na minimum godzinę ( nie byłabym sobą gdybym wytrzymała godzinę, po 40 minutach wyjęłam 😀 ).
Po podanym czasie ciasto wyjąć i rozwałkować na około 5 mm (można lekko podsypywać mąką pszenną, ale nie zbyt obficie, bo ciastka będą twarde i można będzie nimi o ścianę rzucać).
Wykroić ciasteczka i ułożyć je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Białko jajka roztrzepać widelcem w miseczce, przesmarować ciastka i posypać je grubym cukrem.
Piekarnik nagrzać do temperatury 170 stopni.
Do gorącego piekarnika włożyć blaszkę z ciastkami i piec około 15-20 minut ( do zarumienienia ) na funkcji grzania góra-dół. Ja piekłam około 19-20 minut, a i tak się w całości nie zarumieniły, tylko częściowo, a w przepisie było że 13-15 minut piec. Ale to pewnie zależy od wielu czynników, więc stójcie przy piekarniku i pilnujcie stopień zarumienienia, najlepsza miarka 🙂
Po upieczeniu ciastka serowe z grubym cukrem wyjąć i przestudzić.
Życzę smacznego jedzenia lub odbijania od ściany, w zależności jak Wam wyjdą! 🙂
Mi jak na pierwszą przygodę z ciastkami wyszły smaczne i miękkie, takie jak lubię 🙂
Mościa panno! Jakie ładne, proste ciasteczka. W sam raz na celebrowanie jesiennego popołudnia przy herbacie w towarzystwie pokrewnej duszy lub książki:).
Pozdrowienia!
Dziękuję! Tak, dobra herbatka to podstawa każdego dnia! 🙂
Świetnie dobrana, o bardzo ładnym kolorze, piękna ceramika. Brawa także dla fotografa:).
Brawa dla słońca 😀