Nareszcie zrobiłam, odważyłam się. Tak dziś na spontanie, bo miałam zrezygnować z robienia przepisu na bloga i ugotować coś na szybkiego. Ale spokojnie, nie spiesząc się, zaczęłam wszystko ogarniać. Ulepiłam pierwsze w życiu pyzy z mięsem i nie chcę się chwalić, ale wyszły fajne, smaczne i nie rozwaliły się podczas gotowania, bo tego się obawiałam. Na szczęście wszystko się udało. Podpatrywałam kilka przepisów, każdy był inny, miał różne składniki i czas gotowania. Dlatego szybki telefon do mamy i powiedziała jak ona robi, jak babcia i jak siostra, to i ja tak zrobiłam, co będę kombinować, najprostsze sposoby są najprostsze :D…